Każdy z nas zna klasykę polskich komisów - z wierzchu “igła”, a pod spodem… rozczarowanie. Jednak amerykanie już w latach 50. wywrócili ten koncept do góry nogami, tworząc ruch hot rodów - tam warstwa rdzy potrafi skrywać prawdziwe cacko.
Dziś prezentujemy Wam europejskiego hot roda, który dumnie opowiada swoją historię - oto Volkswagen Käfer “Garbus”.


Nasz przyjazny Garbusik wygląda na zmęczonego życiem, ale wprawne oko szybko dostrzeże, że to tylko pozory. Obniżone zawieszenie i zadziorne felgi zdradzają już z zewnątrz, że pod warstwą patyny kryje się tu coś więcej.


Nasz charakterny VW pochodzi ze Szwecji, gdzie większość życia spędził w szopie - stąd doskonały stan nadwozia i znikomy przebieg 32 633 km w aucie z 1965 roku. Wspomniana już patyna to tylko lekki nalot rdzy na chromach i wierzchnich warstwach lakieru (blacha wszędzie zdrowa). Samochód jest przygotowany dla kierowcy, który szuka czegoś wyjątkowego i autentycznego, jednak na życzenie klienta możemy przyszykować auto także “konkursowo”.


Jeśli wygląd zewnętrzny dawał wskazówki, to wnętrze nie pozostawia wątpliwości - ten egzemplarz przeszedł u nas kompleksową renowację. Wyposażenie jest w pełni kompletne (rzadkość w Garbusach) i działające (również rzadkość w Garbusach). Starannie obszyte pikowaną skórą elementy, perforowana podsufitka i świeżo położona wykładzina doskonale kontrastują tu z lekko nadgryzioną zębem czasu deską rozdzielczą w kolorze nadwozia. W tym wydaniu nasz Volkswagen jest bardziej luksusowy, niż był wyjeżdżając z salonu ;)


Często słabym punktem Garbusów z tamtych lat jest silnik. W przypadku naszego egzemplarza nie jest on problemem. Motor został rozebrany, odrestaurowany i złożony na nowo przez naszych specjalistów, a komora silnika została odświeżona. Możemy powiedzieć, że z użyciem nowoczesnego sprzętu zrobiliśmy to lepiej, niż fabryka w 65, dzięki czemu nowego właściciela czekają lata bezproblemowej eksploatacji.


Poza wyżej wymienionymi elementami kompleksową renowację przeszło podwozie (rozłożone, wypiaskowane, pomalowane proszkowo), a auto zyskało nowe układy zawieszenia, hamulcowy, paliwowy i elektryczny. Mechanicznie nie powstydziłby się go sam Ferdinand Porsche ;)


Wszystko, co najlepsze w tym Garbusie kryje się głębiej, niż sięga oko. Dlatego wraz z samochodem zapewniamy pełną dokumentację zdjęciową odbudowy i komplet oryginalnych papierów do auta.
GALERIA ZDJĘĆ :




























































